Kolejnego dnia wstałam już w lepszym stanie. Mogłam normalnie funkcjonować. Gdy zeszłam na dół zobaczyłam mojego brata rozmawiającego z Harry'm. Nie wiedziałam co on tu robi.
- Hej kochanie - pocałował mnie.
- Hej - uśmiechnęłam się.
- Idź się spakować, lecimy na tydzień do Los Angeles - powiedział.
- Co ? Ale jak to ? - zapytałam. Przez tą wiadomość nawet nie potrzebowałam kawy na pobudzenie.
- Rozmawiałem już z twoimi rodzicami. Za dwie godziny mamy samolot, więc idź się pakuj - szybko pobiegłam do pokoju. Spakowałam dużo ubrań, butów i kosmetyków, a także trochę biżuterii. Wzięłam także mojego laptopa i inne potrzebne mi rzeczy. Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Harry pomógł mi zanieść bagaż do taksówki, która miała nas zawieść na lotnisko. Przez dłuższy czas w ogóle nie ogarniałam co się dzieje, dopiero Liam wyjaśnił mi, po co tam jedziemy. Okazało się, że chłopcy wynajęli willę w okolicach Hollywood Hills, ponieważ mieli tam wiele spraw do załatwienia. Nawet cieszyłam się tym wyjazdem, lecz byłam trochę zła, że dowiedziałam się o tym dwie godziny przed wylotem.
Jak to z chłopakami... Prawie spóźniliśmy się na samolot.
Gdy siedzieliśmy już na swoich miejscach i byliśmy w powietrzu zaczęłam słuchać piosenek na moim iPodzie. Nie potrwało to długo, ponieważ po chwili muzyczny trans przerwał mi Harry.
- Jesteś na mnie zła ?
- Nie, tylko nadal nie za bardzo ogarniam tego co się dzieje.
- Sorki, że tak późno ci to powiedziałem, ale sam dowiedziałem się o 5 rano. Potem poszedłem do pracy twoich rodziców, aby spytać, czy możesz jechać, a potem jak najszybciej przyjechałem do ciebie - pocałował mnie.
- Spoko, rozumiem.
- Em... I mam jeszcze jedną niespodziankę... - zaczął, a ja spojrzałam na niego pytająco. - Nie mówiłem ci jeszcze, ale kolejne 6 tygodni spędzisz ze mną i chłopakami w Stanach Zjednoczonych. Co tydzień w innym miejscu. Pierwsze LA, potem San Diego, Las Vegas, Chicago, Atlanta i Dallas.
- Żartujesz sobie ? - zapytałam.
- No nie... - zaśmiał się.
- Jejku ! Kocham cię ! - pocałowałam go. Czułam, że te wakacje będą najlepsze w moim życiu. Oj tak... Lato 2012 zapamiętam do końca życia. Nagle usłyszałam ciche podśpiewywanie Niall'a :
" Yeeeeah ! It's party in the USA !"
Była to piosenka Miley Cyrus. Zaczęłam się z niego śpiewać, co najwyraźniej zauważył, bo spojrzał na mnie dziwnie. Wiedziałam, że "N" bardzo się cieszy, że będziemy w Hollywood Hills. Nie był jedyny... Ja również nie ukrywałam, że byłam niezmiernie szczęśliwa.
Gdy samolot wylądował wysiedliśmy z niego. Niall tym razem śpiewał piosenkę Jonas Brothers - LA baby. Tym razem jednak również tańczył. Na lotnisku zaatakowali ich, czyli również mnie paparazzi. Dziwnie się czułam, tak cały czas kontrolowana. Wiedziałam, że każda moja wpadka będzie widoczna, dlatego starałam się zachowywać w miarę normalnie, co nie było dla mnie codziennością. Haha. No ok, bez przesady. Nagle Harry podszedł do mnie i chwycił moją dłoń. Spojrzałam na niego i promiennie się uśmiechnęłam. Cieszyłam się, że nie chciał ukrywać naszego związku.
Chłopcy wypożyczyli samochód i oglądając piękno Los Angeles wyruszyliśmy w stronę wypożyczonej willi. Podczas jazdy samochodem słuchaliśmy piosenki Mitchela Musso - Welcome to Hollywood. Zdziwiło mnie, to, że znałam tekst tej piosenki.
Gdy byliśmy na miejscu z domu wybiegły dwie dziewczyny Lou i Liam od razu zaczęli je przytulać. Po chwili ogarnęłam sytuację i zrozumiałam, że były to Eleanor ( Dziewczyna Louis'a ) i Danielle ( Dziewczyna Liam'a). Gdy mnie zobaczyły zaczęły dzwnie na mnie patrzeć.
- A kto to ? - zapytała Eleanor tuląca się do swojego chłopaka.
- To moja dziewczyna Rosie - przedstawił mnie Harry.
- Cześć. Miło mi was poznać - uśmiechnęłam się do nich.
- Tak, tak... Wiemy - powiedziała Danielle biorąc Liam'a za rękę i ciągnąc do domu. Stałam chwilę bez ruchu, lecz potem poszłam do środka tak jak inni. Gdy byłam w salonie razem z Niall'em, Harry'm, Louis'em i Eleanor usłyszałam cichą rozmowę Liama i Danielle dochodzącą z kuchni.
- Kim jest ta wieśniara ? - mówiła chamsko panna "D".
- Po pierwsze to nie wieśniara, a po drugie to dziewczyna Harry'ego. Mówił już przecież - bronił mnie Liam.
- Może jeszcze mi powiesz, że jest twoją miłością ? - oburzyła się dziewczyna.
- Eh... Nie, po prostu ją lubię i szanuję to, że jest z moim przyjacielem. A jak ty ją poznasz, to też tą polubisz. Jest fajna. Może nawet się zaprzyjaźnicie - odparł "L".
- Ha ha ! Ja się przyjaźnię z Eleanor i nic tego nie zmieni, przecież dobrze o tym wiesz.
- Ale zawsze możecie też się zakumplować z Rosie.
- Nie ma mowy ! Ona się nie nadaje do świata sław. To zwykła wieśniara z Holmes Chapel.
- Harry też z tamtąd pochodzi...
- Hary to co innego. On ma talent, jest nawet ładny, a ona ? Brzydka i pewnie nic nie umie - po jej słowach zrobiło mi się smutno. Postanowiłam już więcej niepodsłuchiwać. Poprosiłam mojego chłopaka, aby pokazał mi pokój w którym miałam mieszkać. Zrobił to o co go poprosiłam. Moje rzeczy już tam były.
- Harry... Mam wrażenie, że cię wykorzystuję - usiadłam na łóżku, a on koło mnie.
- Co ? Czemu masz takie wrażenie ? - zapytał.
- No bo ten wyjazd, to wszystko...
- Kochanie, odwdzięczam się tylko za miłość.
- Taa, miłością odwdzięczasz moją miłość.
- Ten wyjazd to taki mały bonus - pocałował mnie.
- Ale...
- Rosie, ja mogę nawet wydać na ciebie całe pieniądze świata. Dla mnie najważniejsze jest, abyś była ze mną. Nie potrafię bez ciebie żyć.
- Kocham cię - powiedziałam i lekko musnęłam jego usta. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Było mi strasznie głupio, że nie potrafiłąm zrobić dla niego tego samego, co on robił dla mnie. Nigdy mi w życiu niczego nie brakowało, ale nie byłam bardzo bogata.
- Harry... Czy my w ogóle do siebie pasujemy ?
- Co masz na myśli ?
- No bo ty jesteś sławnym nastolatkiem, kocha cię wiele milionów dziewczyn na świecie, bo masz talent i jesteś uroczy, a ja ? Jestem zwykłą, brzydką wieśniarą bez żadnego talentu - użyłam w tym zdaniu wiele myśli Danielle.
- Wcale nie jesteś brzydką wieśniarą i masz talent. Robisz świetne zdjęcia i masz ogromną wyobraznię do tworzenia takich zdjęć. To też jest ogromny talent.
- Czy ja wiem... Moje zdjęcia nie są takie świetne. Jest na świecie wiele osób, które robią nawet lepsze zdjęcia.
- Pamiętaj, że zawsze masz mnie i dla mnie zawsze jesteś najlepsza - mocno mnie przytulił. - A co do Danielle i Eleanor... Nie przejmuj się nimi za bardzo. To są takie nadęte przyjaciółeczki. Nie widzą nic po za sobą, swoimi chłopakami i ubraniami - odparł.
- Ja się nawet nimi nie przejęłam - skłamałam.
- To dobrze - pocałował mnie w czoło. Na początku myślałam, że te wakacje będą cudowne, lecz chyba się myliłam. Chciaż... Nie mogłam przecież tego stwierdzić podczas pierwszego dnia w LA.
Gdy Harry poszedł na dół do reszty ja włączyłam laptopa. Nie miałam komu się zwierzyć... Postanowiłam założyć pamiętnikowego bloga. Nadałam mu tytuł " Welcome to my strange life" po czym ustawiłam wygląd i dodałam pierwszy post :
" Cześć ! Jestem LazyGirl. Nie podam swoich prawdziwych danych, ponieważ gdzie niegdzie może to wywołać małe zamieszanie, gdy będę pisała tutaj wszystko co myślę. A więc... Jak już pewnie się domyślacie to będzie mój pamiętnikowy blog, gdyż nie wszystko mogę powiedzieć osobą, ktore mnie otaczają.
Tak więc... Jestem aktualnie na wakacjach z dosyć znanymi osobami :) Jest to zespół, lecz nie powiem który ;D Mam nadzieje, że wakacje spędzone z "H", "N", "Z", "Li", "L" będą fajne, lecz niestety zjawiły się "E" i "D", które jak widzę nie za bardzo za mną przepadają :( Dzisiaj usłyszałam rozmowę "Li" z "D". Panna "D" uważa mnie za brzydką wieśniarę... No sory, ale ona nawet mnie nie zna ;/ WTF ?! ;/ A czy jestem brzydka ? Sama nie wiem, nie potrafię ocenić sama siebie. Hm... Jest już po 2 w nocy. Zaraz trzeba iść spać. Nie wiem czy zasnę bez mojego "H" xxx. OMG ! On jest taki wspaniały ! Kocham Go ! Gdyby trzebabyło, to oddałabym za niego życie.
Em... Jeśli chcecie wiedzieć coś o mnie to :
Jak widać w ksywce jestem leniwa, uwielbiam fotografię, a także modę. Mam aktualnie mam 17 lat, mam chłopaka, lecz nie posiadam za dużo przyjaciół, ale o tym innym razem. Za dużo by tłumaczyć, a teraz jestem cholernie zmęczona. Może jutro coś napiszę. Teraz szybki prysznic i idę spać.
Cześć ! xx
LazyGirl "
Nacisnęłam przycisk "publikuj posta" i szybko wyłączyłam laptopa. Byłam zmęczona, więc wzięłam szybki prysznic, po czym zasnęłam na miękkim łóżku.
***
Po "długim" czasie dodaję kolejny xd
Miał być teraz rdz. na : http://www.make-you-believe.blogspot.com/
Ale jednak postanowiłam, że dodam tu :)
Jutro piąteeeekk ! Yeah ! ;D
Komentujcie ^^
Pa ! xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz