Chłopak nie miał wyjścia... Zgodził się. Było mu smutno, ale mnie również... To była jego wina, że tak się zachował.
- Ey, no to jak ? Dalej z nami podróżujesz ? - zapytał Liam już po koncercie, gdy byliśmy za kulisami.
- Sama nie wiem...
- Oj no weź... - zaczęli wszyscy jęczeć, a ja nie mogłam wytrzymać ze śmiechu.
- Oj no dobra, dobra... - zaśmiałam się, a wszyscy wydali z siebie okrzyk radości.
- No to teraz San Diego potem Las Vegas, Chicago, Atlanta i Dallas - uśmiechnął się Niall.
- Ale bez Dallas i Chicago... Przecież mówili nam, że odwołano tam koncerty - dodał Zayn pijąc sok pomarańczowy.
Gdy wszyscy fani się zmyli wszyscy razem poszliśmy do tour-busu. Tym razem nie mieliśmy pordóżować samolotem, tylko właśnie oto tym czymś.
- Zajmuję łóżko pod Louis'em ! - krzyknął Hazza wbiegając do busa.
- Haha ! Eleaonr już tam ma zajęte miejsce - zaśmiał się szyderczo Lou.
- Ty mnie zdradzasz - oburzył się loczek.
- No nie ku*wa... - zaśmiał się L. Ja dostałam łóżko na przeciwko Niall'a a pod Zayn'em. Było już późno, więc poszłam się wykąpać, a potem spać. Leżałam już na łóżku i zasłoniłam sobie zasłonkę, aby inni mnie nie podglądali.
Cały czas nie mogłam spać. Gdy wszyscy leżeli już w łóżkach nagle usłyszałam dziwne odgłosy... Każdy domyśla się pewnie jakie.
- Ciszej tam ! - krzyknął Zayn. Zaczęłam się cicho śmiać. Po chwili zasnęłam.
Kolejnego dnia obudziłam się najpóźniej ze wszystkich. Gdy schodziłam z łóżka przywitał mnie Niall.
- O widzę, że wstał nasz śpioch - uśmiechnął się do mnie, a ja popatrzyłam na niego uroczo. Blondyn miał na sobie koszulkę z napisem "Free Hugs" i czerwone rurki.
- No kiedyś trzeba było się obudzić - zaśmiałam się. Z innego pomieszczenia nagle wyszedł Harry.
- O hej - już miał mnie pocałować, lecz jedynie podał mi dłoń.
- Cześć - popatrzyłam na niego dziwnie, lecz przyjaźnie. Chłopak zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Miałam na sobie jedynie bieliznę i koszulkę mojego brata.
- Ymm... - patrzył tym swoim rozbierającym wzrokiem.
- Dobra, to ja się idę ogarnąć - zaczęłam wyciągać z mojej nierozpakowanej walizki jakieś ubrania. Po chwili byłam już w cholernie małej łazience. Wzięłam podstawowo szybki prysznic i potem sie ubrałam. Bez makijażu wyszłam z ciasnego pomieszczenia.
- O ku*wa ! - krzyknął Louis. Popatrzyłam w jego stronę. Próbował pokroić pomidora.
- Eleanor ! Pocałuj palca ! - powiedział robiąc minę zbitego, no w tym wypadku pociętego szczeniaczka.
- Ale znowu ? To już chyba 6 raz - podeszła do niego.
- Nie moja wina, że ten pomidor jest taki śliski - dziewczyna pocałowała jego palca.
Gdy zjedliśmy wspólne śniadanie wzięliśmy się za małe ogarnianie naszego otoczenia. Liam zaczął ścielić wszystkie łóżka. Gdy podszedł do miejsca gdzie spał Lou od razu sie cofnął.
- Tego nie dotykam ! Słyszałem co się działo w nocy - odparł. Louis podszedł do niego z łyżką i powiedział :
- Odejdź stąd - dotknął go przedmiotem, a Li zaczął piszczeć i szybko uciekł do pomieszczenia, gdzie był telewizor i w ogóle... Tak w sumie to ich wszystkich nie ogarniałam. Usiadłam na jakiejś kanapie i wzięłam laptopa Niall'a. Weszłam na mojego bloga i zaczęłam pisać post.
" Siema !
No więc "H" i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi i tak niech zostanie. Jak na razie nie szukam chłopaka. Chcę cieszyć się wolnością, no chyba, że w mojej głowie jakiś facet serio mi zawróci ; ). Nadal podróżuję z chłopakami, "E" i "D" więc jest fajnie. Wszyscy się lubimy i tak ma być. No to teraz San Diego. Ciekawe jak tam będzie. Oby fajnie xd
Tak przyokazji... Mieszkam teraz z tymi debilami w Tour Busie. Jest troche ciasno, ale spoko. Gdy będziemy w Diego to przenisiemy się do hotelu, a potem w następne miejsce już samolotem. Nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu. Tęsknię za psiakiem.
A teraz spadam !
xLazyGirlx"
Dodałam wpis.
- Aaa ! - usłyszałam dziki pisk w pomieszczeniu z telewizorem. Odłożyłam laptopa i szybko tam poszłam. Jak się okazało, to tylko Lou groził Liamowi łyżką. Jeśli mam być szczera, to po zerwaniu z Hazzą dziwnie czułam się w towarzystwie ich wszystkich. Na prawdę chciałam wracać do domu, ale znowu wybuchłaby z tego dzika awantura. Weszłam na swoje łóżko. Leżałam patrząc przez odsłonięte okno Tour Busa. Na dworze padało i było bardzo ponuro. Przez taką pogodę zawsze byłam smutna.
W pewnym momencie poczułam jak ktoś wchodzi na moje łóżko. Odwróciłam głowę i ujrzałam Nialla.
- Można ? - zapytał.
- Tak, pewnie - uśmiechnęłam się. Zrobiłam mu trochę miejsca. Mimo, że łóżko było małe, to zmieściliśmy się. Przez chwile oboje leżeliśmy w ciszy patrząc przed siebie.
- A więc... Co ty taka smutna ? - w końcu zdobył się na odwagę i zapytał patrząc na mnie swoimi słodkimi niebieskimi paczadłami.
- Trochę tęsknię za moim psiakiem - uśmiechnęłam się lekko zawstydzona. Uznałam to za trochę głupie.
- Ehh. To normalne, że tęsknisz. Ja też tak bardzo często mam - oznajmił.
Leżeliśmy tak dobre 3 godziny. Miło nam się rozmawiało i w końcu lepiej go poznałam. Miałam nadzieję, że bardzo się zaprzyjaźnimy.
***
Po kilku miesiącach w końcu dodaje nowy ;p
ale to wszystko przez to, że przeczytałam horoskopy o 1D na tt ;p
@Horoscopes1Dpl
Rozdział trochę taki krótki i nudnawy, ale muszę dopiero wejść w trans ;p haha xd
www.show-me-world.blogspot.com
blog o mnie i moich przyjaciołach ;D
pierwszy rozdział już jest ;p przeczytacie ? ;p xd
idę spać xd
papa
Building, improving and maintaining healthy How To Get
OdpowiedzUsuńA Man To Be Your Boyfriend and preventing issues that may eventually contribute to separation or
divorce.
Take a look at my blog post ... eprodesigns.com
blog jest na prawde swietny ! Zaluje ze znalazlam.go dopiero teraz kiedybjuz dawno nie piszesz...:-( a bardzo interesuje mnie jak by sie to potoczylo ehhh :-( no niestety nic nie poradze. masz talent i mam cicha nadzieje,ze kiedys znowu tu zajrze i zonacze te wymarzone ,, Rozdzial 11". Pozdrawiam cie goroco :-)
OdpowiedzUsuńidealny pod kazdym wzgledem blog ! jest oryginalny a zarazem ma swoja udealna prostote (w jak najbardziej pozytywnym tego slowa znaczeniu) . moze to bez sensu ze komentuje teraz kiey minely 2 lata od tej notki,ale moze kiedys zajrzysz na bloga i bedzie ci milo z powodu paru konentarzy ,ale takich szczerych , a byc moze zmotywuje ci to tez do dalszeo pisania :-) /Lena
OdpowiedzUsuń